Monday 12 May 2014

Rok, w którym nie było lata

Rok 1816 jest znany jako rok bez lata - A Year Without Summer. Nazywany był również Poverty Year (Rok Biedy), The Summer that Never Was (Lato, którego nie było), Year There Was No Summer (Rok, w którym nie było lata) oraz Eighteen Hundred and Froze to Death (Tysiąc osiemset i zamarźnięcie na śmierć).

Nazwa taka powstała w wyniku ostrych anomalii klimatycznych, które wystąpiły w okresie letnim i spowodowały, że średnia temperatura na świecie obnizyła się o 0.4-0.7 stopni Celsjusza. Dowody sugerują, iz przyczyną nienormalnej pogody była niezwykle słaba aktywność Słońca oraz wybuch wulkanu Tabora w roku poprzednim (10 kwietnia 1815), w Indonezji, największa aktywność wulkaniczna jaką zarejestrowano w ciagu ponad 1300 lat.

Rok bez lata był rolniczą katastrofą. Niezwykłe zawahania pogody miały miejsce głównie w północno-wschodniej części USA, w Kanadzie, oraz w zęściach zachodniej Europy.
W zwykłych warunkach temperatura w Ameryce Płn, w części północnej Nowej Anglii oraz w południowej Kanadzie jest dość stabilna, waha się latem pomiędzy 20 a 25 stopni Celsjusza i rzadko spada poniżej 5 stopni, a śnieg jest niespotykany o tej porze roku.

Wiosna i latem 1816 roku zaobserwowano w USA "suchą mgłę", która przysłoniła promienie słoneczne. W maju 1816 mróz zabił większość roślin w okolicach Nowego Jorku, 4 czerwca mróz zaobserwowano w Connecticut i New Jersey, a 6 czerwca spadł snieg w Albany, Nowym Yorku, oraz Denysville w stanie Maine.
W Kanadzie spadło 30cm sniegu. Epidemie i zgony stały się powszechne.

W Europie niskie temperatury i wysokie opady deszczu zniszczyły plony w Wielkiej Brytanii i Irlandii; walijskie rodziny wędrowały, żebrząc o jedzenie. W Niemczech ostry kryzys żywnościowy spowodował gwałtowny wzrost cen.

spark.ucar.edu






Niedawno wpadła mi w ręce arcyciekawa książka pt. The Resilient Farm and Homestead w której autor, Ben Falk twierdzi, iż pytaniem nie jest czy rok bez lata powtórzy się, lecz: kiedy to nastąpi?...

acresusa.com

11 comments:

  1. O no masz, a my narzekamy na anomalie pogodowe!!! Oby jednak się nie powtórzyło...

    ReplyDelete
    Replies
    1. Biorąc pod uwagę wszelkie znaki na niebie i ziemi, podejrzewam że powtórka jest jak najbardziej mozliwa.

      Delete
  2. Holocen się powoli kończy... Też się tą kwestią swego czasu zajmowałem...

    ReplyDelete
  3. Kamphora, wytłumacz prostej babie o co biega, bo się gubię. Jakie znaki? Powtórka bardzo możliwa, o ile Yellowstone rypnie w super-wulkan, ale może wiesz o czymś jeszcze?

    ReplyDelete
    Replies
    1. Permakulturnik powyżej juz rzucił jedno z haseł: schyłek epoki haloceńskiej (czego nie widziałas oczywiście z racji moderowanych komantarzy). Gołym okiem widac zmiany, prawdopodobnie lepiej je widać na wyspach brytyjskich. Śledzę tendencje klimatyczne od kilku lat a także obserwuję pilnie wszelkie gwałtowne wydarzenia - taki Yellowstone chociazby.
      Druga rzecz to szereg "przypadków" w moim zyciu, które się nasilają i kumulują, oraz coś, co moja Babcia nazywała "czujką" - wiem że coś nastąpi i trzeba być na to przygotowanym.

      Delete
  4. Oj, rok bez lata , to stracony dla mnie rok. Letnia ze mnie dziewczyna, kocham słonce, kocham lato....
    "Czujka" - świetne określenie. Muszę zapamiętać.
    Nic w życiu nie dzieje się przypadkiem - to wiem na pewno.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Oj, ja też letnia jestem, w dodatku w środku lata urodzona :)

      Delete
  5. dzień dobry, wpadłam na ten blog przypadkiem, z innego bloga o kompletnie innej tematyce - ale tam był link. Dlatego od razu przepraszam, że nie będe tu gościem częstym - jestem gościem 'z przypadku'.
    Tak sobie myślę, że dobry Pan Bóg trochę dziwnie rozdaje... Ja urodziłam sie na hektarach, kilka ha upraw, łąki, dwa sady, ogród warzywny, oczywiście kwiaty, do tego krowy, swinki, kury, konie. Psów i kotów - bez liku (kilka własnych, stada schodzących się w 'porach karmienia', ale gdzie to towarzystwo rezydowało na stałe - Pan Bóg raczy wiedzieć), Konie, jazde wierzchem i wozem pamietam do mniej więcej piętnastego roku zycia nie jako atrakcję czy przyjemność, ale jak oczywistość. Pierwszy samochód we wsi pokazał się chyba albo na końcu lat 70. albo na początku 80. - a i to był pokaz z grubej rury - nowiuśkie volvo. Się chodziło oglądać jak do kościoła. Jakby się tam Pani, Pani Kamphoro, urodziła, to pewnie byłaby Pani przeszczęśliwa.
    A do ad remu. Pamietam te problemy z dojazdem gdziekolwiek, pamietam te wozy latem, sanie zimą, jazdę wierzchem do sklepu czy po książkę do koleżanki. Te posyłanie jałówek do rzeźni, te ,polowania' na kury. Stanie w wodzie od rana do nocy by uratować zatopione ziemniaki. Marzenie o tym, by mieć chociaż 'malucha' i nie musieć jeżdzić konno.
    Ja skończyłam dwa, kompletnie różne, kierunki:chemię i historię, moi kuzyni tez uciekli ze wsi - geodezja, prawo, rachunkowość, te sprawy - aby tylko nie siedzieć za grosze i urabiać się non-stop na wsi.
    Ale i z konmi wyscigowymi mam przyjemność - kuzyn ma stadninę i sam jest trenerem, był czas że nie miał pieniędzy na jęźdźców, więc to 'młodzież' z rodziny musiała jeździć. No i w ten sposób, zamiast mieć wakacje, to konie wyscigowe jeździłam, nawet te konie zdobywały nagrody.
    Szkoda, że Pan Bóg nas nie zamienił naszym rodzicom w szpitalu na przykład - Pani by się urodziła na wsi a ja w Warszawie. I byłybysmy szczęśliwe.
    A życia i bloga gratuluję i życzę szczęścia. A propos, dzięki Pani blogowi zdecydowałam; idę na studia doktoranckie. Nie ma tak, że na cos jest 'za późno'.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Witam :) Przypadków oczywiście nie ma, a Pan Bóg chociaż może czasem trochę dziwnie rozdaje, to dokładnie wie co robi.
      Cieszę się niezmiernie, że w jakimś stopniu mój blog przyczynił się do podjęcia decyzji o dalszych studiach. Nigdy nie jest za późno - najstarsza absolwentka uniwersytetu miała ponad 80 lat!
      Pozdrawiam serdecznie i życzę wszystkiego dobrego!

      Delete
  6. Rok o którym piszesz był też rokiem powstania wielu "dziwnych" obrazów, o które po latach dociekano, dlaczego maja tak niewiele kolorów. Cóż - zieleni było niewiele, a reszta kolorów była zamglona i wyblakła:

    http://www.google.pl/imgres?imgurl=http%3A%2F%2Fupload.wikimedia.org%2Fwikipedia%2Fcommons%2F2%2F22%2FJoseph_Mallord_William_Turner_001.jpg&imgrefurl=http%3A%2F%2Fpl.wikipedia.org%2Fwiki%2FRok_bez_lata&h=1498&w=3200&tbnid=wsncZLmVofsHwM%3A&zoom=1&docid=xwjsms1JXuW5PM&ei=RyVzU9P7PMKzyAPdjYCwCw&tbm=isch&ved=0CF4QMygIMAg&iact=rc&uact=3&dur=2529&page=2&start=6&ndsp=6

    http://www.google.pl/imgres?imgurl=http%3A%2F%2F4.bp.blogspot.com%2F-5t81dir7O7U%2FUVweYQ763RI%2FAAAAAAAAByg%2F1Q5GX2-Col0%2Fs400%2Fturner_norham.jpg&imgrefurl=http%3A%2F%2Fabsyntowawrozka.blogspot.com%2F2013_04_01_archive.html&h=273&w=400&tbnid=RndXds8XmkNFVM%3A&zoom=1&docid=Sihqwij2MVY4SM&ei=RyVzU9P7PMKzyAPdjYCwCw&tbm=isch&ved=0CGAQMygKMAo&iact=rc&uact=3&dur=755&page=2&start=6&ndsp=6

    http://www.google.pl/imgres?imgurl=http%3A%2F%2F4.bp.blogspot.com%2F-sBs3W4YhV3U%2FUVweZ--p2dI%2FAAAAAAAAByo%2FUmFWjcT7_qI%2Fs1600%2FTurner_fighting_temeraire.jpg&imgrefurl=http%3A%2F%2Fabsyntowawrozka.blogspot.com%2F2013%2F04%2Frok-1816-rok-bez-lata.html&h=398&w=540&tbnid=gs2Hmq2U_LFVcM%3A&zoom=1&docid=OdAFiFud0Uu3jM&ei=RyVzU9P7PMKzyAPdjYCwCw&tbm=isch&ved=0CGMQMygNMA0&iact=rc&uact=3&dur=937&page=3&start=12&ndsp=6

    ReplyDelete
  7. Kurczę, ale się wystraszyłam, ja tego roku od początku się boję (nie potrzebnie się naczytałam), a powinien być dla mnie szczęśliwy, bo w tym roku tylko parę dziesiąt lat temu urodziłam córkę.
    O tych anomaliach pierwszy raz słyszę. Podobno dopiero pomiary z 20 wieku przyjmuje się jako wiarygodne, jednak wolę się nie wypowiadać, na tematy, o których nie mam pojęcia.
    Pozdrówki.

    ReplyDelete

Note: only a member of this blog may post a comment.